sobota, 29 marca 2008

Nigdy nie należy wątpić...R.M.R.



Man muss nie verzweifeln,

wenn einem etwas verloren geht,
ein Mensch
oder eine Freude
oder ein Glück;
es kommt alles noch herrlicher wieder.
Was abfallen muss, fällt ab;
was zu uns gehört, bleibt bei uns,
denn es geht alles nach Gesetzen vor sich,
die größer als unsere Einsicht sind
und mit denen wir nur scheinbar
im Widerspruch stehen.
Man muss in sich selber leben
und an das ganze Leben denken,
an alle seine Millionen
Möglichkeiten, Weiten und Zukünfte,
denen gegenüber es nichts
Vergangenes und Verlorenes gibt.

Rainer Maria Rilke

piątek, 28 marca 2008

"Plac Zbawiciela"

O Panie, Wszechsiło Przesłodka, dziękuję Ci, że nie dałeś mi przeżyć tego,
co widziałam w tym filmie...
Bądź pochwalony za swój zamysł na mój Los.
Właściwy dla mnie, najwłaściwszy...

wtorek, 25 marca 2008

dzisiaj "Pora umierać"...


... czyli czas na nadrabianie zaległości filmowych. Mam słabość do kina o starości, wewnętrznej walce, samotności i umieraniu. Każdy z tych tematów był, jest, albo będzie mi bliski...

piątek, 21 marca 2008

Przedświątecznie


Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Wam wszystkim
po prostu spokoju, wypoczynku i radości
z tego, że dane jest nam przeżyć je po raz kolejny!
Nie dla każdego jest to takie oczywiste...

piątek, 14 marca 2008

Stan ciekły w tu i teraz.

Zawsze miałam na wszystko pomysły, zapiski, plany A, B czasem nawet C. Konkretnie i świadomie stawiałam krok za krokiem, dzień za dniem. Uznawałam siebie za Panią mojego Losu. Kokieteryjnie uśmiechałam się do zdarzeń z przekonaniem, że wszystko mogę.
Tak było przynajmniej przez ostanie 5 lat, aż do marca tego roku... W tym miesiącu, zaraz po rozkroku, pojawiła się we mnie zmiana stanu ze stałego w ciekły... Pierwszy raz w życiu, w każdym razie na ile pamiętam, znalazłam się w sytuacji, w której jestem jak woda... Dopasowuję się do przestrzeni, w którą mnie Los wlewa i nie mam pojęcia, jakie naczynie przyjdzie mi za chwilkę wypełnić...

Trwam w tu i teraz w niewyobrażalnym spokoju i z nienaturalną dla mnie zgodą na to, co jest...

To jak przechodzenie siebie samego...

Dokąd mnie ta zmiana prowadzi? Czas pokaże... Zawsze prędze, czy później pokazuje i uświadamia nam dlaczego musieliśmy być wodą bezwładną przelewaną raz tu, raz tam...