
Zrobiłam to zdjęcie w ramach terapii po obejrzeniu w zbyt młodym wieku filmu pt.: "Ptaki". Obłędnie się ich boję. Wszystkiego co ma skrzydła, pióra i lata. Nawet jak nie lata, to dziobie. Taka trauma.
Wcale nie jestem przekonana tym samym, czy chciałabym się wzbić pod niebo jak ptak. Jakoś mnie to unoszenie się nie przekonuje. Przecież tu na ziemi, stojąc twardo i pewnie jest wystarczająco dużo pięknych chwil, obrazów i zdarzeń. To tzw. bycie w tu i teraz jest dla mnie o wiele ważniejsze.
A o wzbijaniu pomyślimy, "kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy..."
Poproszę w pierwszej klasie, dla niepalących z widokiem na to, co było...
"Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie - na zawsze."
Właśnie - dokąd?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz